Wypłata wynagrodzenia ze zlecenia nie wymaga pokwitowania
Potwierdzeniem na rozliczenie się ze zleceniobiorcą może być każdy środek dowodowy, a nie tylko pisemne poświadczenie. Ale w razie sporu to zleceniodawca musi wykazać, że zapłacił za pracę.
∑ Zatrudniałem dwie osoby do pomocy na podstawie umowy zlecenia. Rozliczałem się z nimi co tydzień, wypłacając tzw. tygodniówkę, której wysokość zależała od liczby godzin pracy w danym tygodniu. W związku z nieobecnością tych osób przez trzy kolejne dni wyrzuciłem je z pracy. Wtedy zleceniobiorcy oświadczyli, że jestem im winny pieniądze za przepracowany okres, bo nigdy ich nie otrzymali. Chcą pójść do inspekcji pracy. Nie dysponuję żadnym potwierdzeniem wypłaty, bo płaciłem im z rąk do rąk gotówką, na zasadzie zaufania. Co powinienem zrobić w takiej sytuacji? – pyta czytelnik.
W przedstawionym stanie faktycznym nie ma podstaw do ponownej wypłaty wynagrodzenia, jeśli jedyną i wyłączną przesłanką tej wypłaty ma być brak pisemnego pokwitowania.
Minimalna stawka
Zleceniobiorca co do zasady powinien otrzymać wynagrodzenie za świadczoną pracą w wysokości nie niższej niż minimalna stawka godzinowa (wyjątki określa art. 8d ustawy z 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę). Strony mogą określić w umowie sposób potwierdzania liczby godzin wykonania zlecenia. Jeżeli tego nie zrobią, przyjmujący zlecenie powinien przedkładać informację o liczbie godzin wykonywania zlecenia – w formie pisemnej, elektronicznej lub dokumentowej – w terminie poprzedzającym termin wypłaty wynagrodzenia. Jeżeli umowy nie zawarto z zachowaniem formy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta